Prefektury

Gunsil - prefektura, która przez wiele lat kłóciła się z sąsiednią prefekturą o to, kto zajmie cały brzeg północny państwa, a jednocześnie udostępniając dostęp do morza środkowego, które bezpośrednio łączy się z wielkim oceanem. Mieszkańcy stamtąd handlują wieloma rzeczami pochodzącymi z dalekiego państwa Vospa. Na tamtejszych terenach można się spodziewać wielu hodowli ryb oraz zbierania soli morskiej, gdyż tamtejsze morze z ogromnym połączeniem oceanu, posiada potężne zasolenie wód. Marynarka wojenna posiada tutaj tylko swoje oddziały wytrenowane na terenach Khelindya, gdzie dzięki temu ich wojsko należy do mocniejszych. Ludzie utrzymują się przeważnie tylko z handlu morskiego, atrakcji turystycznych oraz sprowadzania wykształconych, różnych profesorów do siebie.


Shikfue - prefektura, która ze względu na graniczenie z państwem Reshia, przyjęła wiele tradycji i obyczajów obcokrajowców. Prefekt toczył konflikty z prefektem Gunsil o wybrzeże, ale jednak nie udało się i pozostał bez dostępu do morza środkowego. Chcąc nie chcąc, dostrzegł cudną glebę na terenach swych i rozwinął gospodarkę rolną. Granicząc z Reshią daje im to mnóstwo zysków, gdyż tamte państwo najbardziej utrzymuje się z roli i hodowli. Lecz Shikfue posiada wybrzeże morza Kruntyskiego, które no niestety po drugiej stronie nie ma żadnego państwa. Jest to totalne, morskie pustkowie i handel niestety tam zbyt się nie toczy. Ewentualnie jakieś hodowle zwierząt wodnych i tym podobnych.


Khelindya - prefektura wojskowa, która szkoli i utrzymuje jednostki na terenach. Obozy szkoleniowe są tam jako jedne z najbardziej docenianych. Tereny Khelindya to kunszt sił zbrojnych. Przez te wszystkie szkolenia struktura roślinności została wyniszczona, ledwo sama trawa odrasta w wielu miejscach. Żadnych plonów tamtejsza ziemia nie wydaje. Zanim militaria tam się tak rozwinęły, uprawiano tam różne sady i bawełnę niezbędną do wyrabiania tkanin. Niestety z ubiegiem lat transport gospodarczy wzrósł, ale wojny pojawiały się też już coraz częściej, niż wtedy mogli sobie o tym pomyśleć. Światem zaczęła rządzić wojna, która nie dawała żadnych profitów przez bardzo długi okres czasu. A teraz ponownie wróci...


Vicovaro - prefektura będąca największym terenem, z którego, aż wylewają się złoża węgla, metali i różnych kamieni szlachetnych. Właśnie dzięki nim kraj osiągnął bogactwo. Inteligentne i skuteczne zarządzanie gospodarką i wydobyciem materiałów poskutkowało na wiele, a nawet setki lat później. Dopiero gdzieś w głębi państwa Vospa znajdziemy coś podobnego, ale na dużo mniejszą skalę. Wiele uczonych twierdzi, że tak naprawdę to wszystko znajduje się na dnie mórz i oceanów. W ostatnim czasie Quglasi oznajmili, iż odnaleźli bogactwo wszechświata, chociaż i tak nikt dotychczas nie wie o co im chodziło. Sprytnie się z tym ukrywają, więc może być coś na rzeczy. W Vicovaro można się domyśleć, że większość osób pracuje w kopalniach, hutach i różnych fabrykach, jednakże na granicy z innymi prefekturami znajdziemy tam ogromne jezioro, nad które przyjeżdża masa obywateli w celach wypoczynkowych.


Terranorvsa - prefektura nie kończącej się dziury, tak powiadają tutejsi. Dlaczego? Co tutaj wpadnie, już stąd się nie wydostanie. Najprostszy przykład to fakt, iż jak już jakiś teren podbili to nawet za cenę krwi i żelaza nie oddadzą, bo to ich. Miałeś żonę? Jak taki Ksylewen ją odbije, gdy jest jego kochanką to nie ujrzysz jej, a jak masz dzieci z nią? To gdzieś sprzeda za dobrą sumkę. Tak, moi drodzy, tak! Witajcie w świecie złodziei każdego kalibru i tutaj to jest przyzwoite! Bądźmy szczerzy, co tutaj swe cząsteczki atomu postawiło już nigdy ich nie wyprowadzi za granicę prefektury.,


Xardash - prefektura, która za wiele do zaoferowania nie ma. Cóż, ma tylko jedną jedyną rzecz - Alchemików! Możecie zadawać sobie miliony pytań, a nawet miliardy, że alchemicy? To oni coś potrafią? Owszem. Potrafią. alchemicy to naukowi magicy można rzec ująć w skrócie. Ale po co? Alchemikiem nie może zostać każdym. Potrzeba do tego ogromnego drygu, który inaczej zwiemy inteligencją. Oni próbują przełamywać prawa natury, fizyki, chemii właśnie po to, abyśmy osiągnęli jeszcze wyżej, aby to ludzie mieli większą boskość. Właśnie, boskość... Tutaj znajdziemy największy odsetek deistów i ateistów. Mawiają, że nie odnajdują czasu dla Boga, gdyż próbują go doścignąć. Chcą osiągnąć tylko cztery dokładne rzeczy i się ich jasno trzymają. Kamienia filozoficznego, dzięki któremu będzie można zmieniać rzeczy w złoto. Czegokolwiek co będzie w stanie ożywić ludzi za niezbyt wielką cenę. Eliksir nieśmiertelności, bo przecież po co umierać, jak rasa ludzka może osiągnąć jeszcze więcej? A także lek na wszystkie choroby, co będzie mógł uleczyć to co już jest i to co będzie.


Mirelestria - prefektura centralna państwa. Tam odnajdziemy stolicę - Hanakletę. Zajmuje się ona głównie ośrodkiem kulturowym. Uznano, że i tak jak jest w centrum państwa to nie ma co wydziwiać, wszystkie instytucje, miejsca kulturowe oraz religijne postawią na tamtych terenach. Z każdej części państwa mają dostęp obywatele, aby dotrzeć nie sprawia to jakiegokolwiek problemu, idzie gładko jak po maśle. Najgorszym problemem Mirelestrii jest fakt, że ma daleko od wody. Można uznać to za ogromy problem, jednakże jest tu pewien haczyk. Leży ona w kotlinie, gdzie dookoła niej znajdziemy wyższe czy niższe szczyty utrudniające dostęp do grodzisk. Zastosowano to jako inną funkcję obronną. Przez to, że wód dookoła jest mnóstwo to państwa bardziej rozwijają marynarkę, aniżeli jednostki górskie, a samolotów nie ma. Bogaty ośrodek jest z tej Mirelestrii. Tak naprawdę, to tutaj mieszka mieszka najwięcej szlachty narodowej, która wciąż nie potrafi sobie uzmysłowić, że nadal istnieje biedota.



Comment