now kiss me you fool

siedzieli w mieszkaniu starszego z chłopaków.


harry był wtulony w plecy louisa,


a ten głaskał jego włosy.


na ich twarze cisnęły się uśmiechy. 


byli szczęśliwi.


-louis?..


w pokoju było słychać nierówne oddechy chłopców. 


-tak skarbie?


serce młodszego zabiło szybciej na te urocze określenie. 


-pocałuj mnie...


powiedział tak cicho,


że starszy prawie go nie usłyszał. 


-słucham?


harry wstrzymał na chwilę oddech.


-pocałuj mnie ty głupku.


i dla obydwu ta chwila była idealna.


ich wargi odnalazły się spragnione miłości drugiej osoby.


uśmiechali się sobie w usta,


przez co cały pocałunek nie był idealny. 


ale to byli oni. 


ich języki tańczyły ze sobą walcząc o dominacje. 


i żaden z nich nie chciał przerywać.


i na szczęście, 


mieli wieczność,


dla siebie.

Comment