07

perrie przetarła swoje niebieskie oczy, niechętnie podnosząc się z pod ciepłej kołdry, okrywającej jej ciało. weszła łazienki, po czym podeszła do kabiny prysznicowej. po wyjściu z niej, pomalowała się i ubrała na siebie granatowe jeansy i czarną bluzkę sięgającą do połowy brzucha.
zeszła na dół, zapięła psa na smycz i wyszła na dwór.
przed drzwiami stała dość niska brunetka, która trzymała w ręce bukiet niebieskich krokusów. 
miała na sobie białą bluzkę z długim rękawem, sięgającą do bioder i czarne jeansy.
wydawała się być zawstydzona ich spotkaniem.
- to ty dałaś mi kwiatki?
- tak, przepraszam. pójdę już. - po tych słowach wybiegła z posiadłości dziewczyny.
perrie nie mogła sobie przypomnieć jej imienia,więc postanowiła pobiec za brunetką, jednak nie zdążyła jej dogonić.


~ ~ ~
druga część? :) 

Comment