,,Dziękuję"

Po dwóch godzinach wyszliśmy z sali. Cały czas śmialiśmy się jeszcze z filmu. Był bardzo zabawny. 


-Musimy częściej się spotykać-powiedziała Ayla 


-Też się zgadzam-odpowiedział Adrien i Nino, co spowodowało, że  znów zaczęliśmy się śmiać..


-A ty Maryś co myślisz?-zapytał Adrien


-Nie wiem. Nawet fajne było. - nie wiedziałam co powiedzieć. Cały czas myślałam o Adrienie. Zastanawiało mnie czemu Ayla i Nino tak łatwo odpuścili sobie horror. Przecież oni kochają ten gatunek filmowy.


-Nawet?-zrobiła dziwną minę Ayla. -My z Ninem tak bardzo się staraliśmy by było zajebiście, a ty nam mówisz, że nawet. 


-Dokładnie. A może...bo podobno lubisz spędzać czas w parku, przejdziemy się?-zapytał Nino


-Jasne czemu nie.-od razu poprawił się humor dziewczynie


-To idziemy.


I wyszliśmy z kina. Na dworze było ciepło, ale chmury się kłębiły. Szliśmy alejkami oświetlonymi lampami. Było pięknie. Lubiłam takie widoki. Słońce zachodziło za horyzont. Nie mogłam oderwać wzroku od tego miejsca. Usiedliśmy na ławce, na wprost zachodu Słońca. Adrien był koło mnie. Nie wiem dlaczego, ale oparłam się o jego ramię.Na początku zszokowało go to, ale później uśmiechnął się i objął mnie ramieniem. Teraz moja głowa dotykała jego torsu. Czułam jak jego serce szybko bije. Spojrzałam na niego. Patrzył się na mnie. Oboje się uśmiechaliśmy. W tym czasie Nino i Ayla postanowili, że pójdą po lody. Gdy szli rozmawiali. Usłyszałam tylko,,razem". Zaczęłam się śmiać. Adrien też zaczął się śmiać, ale ze mnie . Po 5 minutach przyszli. Okazało się, że przynieśli jednego loda na dwie osoby i jedną łyżeczkę . Wkurzyłam się na Aylę. Ta dziewczyna doprowadza mnie do szału, ale co mogłam zrobić. Zauważyłam, że tak jak ja Adrien jest trochę w szoku. Cały czas jednak nie wyjaśniliśmy sobie jeszcze tamtego dnia i jak na razie nie zamierzaliśmy psuć tej atmosfery. 


-Jeśli chcesz możesz wziąć lody-powiedział Adrien


-Nie dzięki, ale zostawię je dla ciebie. Proszę możesz wziąć. -odpowiedziała dwiewczyna


-Weź i tak nie mam na nie ochoty.


-Ja też nie.


-Serio nawet o to będziecie się kłócić?-odezwała się Ayla bo zaczęło ją to irytować.


-My się nie kłócimy się.-odpowiedzieli razem.


Oboje rozsunęliśmy się i patrzyliśmy na siebie z pogardą. Przez pozostały czas nie odzywaliśmy się do siebie. Siedzieliśmy i jedynie odpowiadaliśmy na pytanie Nina albo Ayli. Po paru minutach siedzenia w ciszy postanowiliśmy wrócić do domu. Szliśmy powoli. Robiło się coraz ciemniej oraz coraz zimniej. Spuściłam głowę i zaczęłam trzeć ramiona. Nino odwrócił się w ich stronę i machnął głową co zauważył Adrien. Zrobił pytającą minę. Nino powtórzył ruch głową. Chłopak domyślił się i zdjął kurtkę, którą położył mi na ramionach. Podniosłam głowę. Patrzyłam na blondyna z zszokowaną. Jednak z zimna przyjęłam ten prezent. Agrest objął mnie ręką. Na to uczucie wzdrygnęłam. Poczułam ciepło, które przeszło jej po całym ciele. Przysunął się do mnie. Odwzajemniłam to i położyłam głowę na jego barku. Ayla i Nino postanowili nas zostawić. Jak się domyślam, specjalnie. Widziałam u niej uśmiech na twarzy. Jak ją dopadnę kiedyś to ten uśmiech będzie ostatni. Zaśmiałam się.


-Odprowadzę cię.-powiedział


-Nie musisz.


-Ale chcę. 


-Okej. Ale jakby co to cię nie namawiałam.


Poszliśmy w kierunku mojego domu. Rozmawialiśmy trochę. Gdy doszliśmy do domu oddałam mu kurtkę.


-Dziękuję za wszystko.


-To ja dziękuję. Za wszystko. Nawet za tamten pocałunek.


-Nie wspominajmy tego. Zostawmy to już za sobą. Jednak przyznam, że ja też dziękuję za niego. Cześć.


-Cześć-odpowiedział Adrien. Ja zaś miałam już wchodzić do domu lecz poczułam, że ktoś złapał mnie za nadgarstek. Odwróciłam się i... Adrien mnie pocałował.


******************************


545 słów


Dziękuję wam, że jesteście. 


Dziś miałam wenę więc napisałam.  Jak na razie będę kontynuować  historię Adriena i Marinette. Później wrócę do Władcy Ciem. Piszcie co sądzicie na ten temat i książce.


Do zobaczenia.

Comment