Search: redkiwiz » Page 17
428 stories
YouTube Quotes (kinda)

I show my favorite YouTuber's and there funniest quotes/ stuff about me and shizzle.

49.6K 196 2.3K
I'M NOT CRAZY!! I'M INSANE!!

Everyone makes these things. Why wouldn't I?

11.2K 136 144
Liv Morningstar Quinn x mattheo riddle life

Liv nationality of french,irish,Dutch,Romanian,bralizan,Canadian,European,german,Russian,asian,Australian,latin,Portuguese,Cuban,Colombian,Mexican,Italian,Puerto Rican,Hungarian,Icelandic,Chinese,southern,Scottish,Japanese,greek,Filipino,kiwi,mancunian,muneca,Cambodian,Latvian,arabic,Vietnamese,indian,Polish,scouse,Egyptian,geordie,thai,samoan,Polynesian,caucasian,trinidadian,Caribbean,Liv Morningstar Quinn is daughter of harley Quinn and joker most people know her as Princess of Gotham and her step dad is lucifer Morningstar that treat with love and passion rise her to give people hell and her aunt Maze and her mom harley quinn treat martial arts and bash people with her goodnight bat she going to Hogwarts the School of Witchcraft and wizard with her two best friend Serena kyle Wayne daughter of batman aka Bruce wayne and catwoman aka selina kyle and Lilly poison ivy daughter poison ivy and black mask aka Roman Sionis we have been best friends for 45 years we are going show the school truly powerful we are together

58 2 0
KIWI (BTS FF)

I watched a comedy film about sexual exploration and I immediately thought about bts with pretty curvy readers. Some of the scenarios that will be included are very very intense and not suitable for everyone, please be mindful of that. Featuring weird-ass kinks :)

27 1 1
Chowaniec

Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest, kiedy świat wali się na głowę ? Trochę patetyczne stwierdzenie, ale nie potrafię lepiej tego nazwać. Kiedy nie jesteście nawet pewni tego, czy właściwie jeszcze żyjecie. Kiedy każdy mięsień, każdy najmniejszy milimetr waszego ciała chciałby poddać się, bo ból jest po prostu zbyt nieznośny. Kiedy cios prosto w serce wydaje się idyllą w obliczu tego, co czeka w prawdziwej, gorzkiej rzeczywistości.Wyobraźcie to sobie - macie poukładane całe życie u boku kogoś wyjątkowego, komu przysięgaliście oddanie, wierność. Znacie tę osobę, czujecie z nią więź, jesteście gotowi oddać życie za choćby cień uśmiechu na jej twarzy. Jasne, brzmi to trochę banalnie ale hej, kogo to obchodzi - przecież to wasze szczęście. Zdradzę wam jednak sekret - los to kawał ironicznej zołzy z potencjałem psychopatki. Nawet największe i pozornie stabilne szczęście może wam odebrać w każdym momencie. Z uwagi na swą reputację najczęściej robi to w najmniej oczekiwanym momencie - bycie jędzom zobowiązuje. Co boli najbardziej ? Cóż, im wyższy budynek tym dłuższa wizyta na oddziale chirurgii. Albo w kostnicy. Ja natomiast byłam na szczycie Empire State Building. Co najmniej. I we własnej głupocie nie zdążyłam przewidzieć upadku.

5 1 0
Lily (A Harry Potter Fan Fiction)

"No Professor," I sobbed, while trying to catch my breath. "I don't know anything. I swear! You could shove Veritaserum down my throat and my answer wouldn't change!" My name is Lily, and some very curious things have happened in my fourteen years on this planet that us humans call Earth. For one thing, I have two, very obnoxious brothers. If a normal person would read that, they would think "That isn't such an unusual thing for a girl to call her brothers" and if you will, trust me when I say that I agree with every aspect. Yes, my brothers are quite obnoxious, although I would cry at one of their funerals, and celebrate at the others. All of the curious things that have happened to me are because of them. My oldest brother, James, is the less obnoxious of the two. His is the funeral of which I would cry. We're close, very close. Aside from Rose Weasley, he's my best friend. Now, on the other hand...Albus is the person that is filled to the brim with every terrible personality that one could think of. Idiocy. Pride. I could honestly ramble on for hours about the boy that is my chief tormentor. This September first just so happens to be the first day of my fourth year at Hogwarts School of Witchcraft and Wizardry. It's also the first day of Albus's fifth year, and James's seventh. " I had heard that they had added a new feature onto the Hogwarts Express. I though it was very interesting. The feature was that when the train was about five kilometers away from the school, it would somehow "break down" if there were any dangers upon the train or in the rest of its path. The new feature had not been used yet. Until now. "

16 1 0
Karol to ty ? !!

22 czerwca 2015Znów pokłóciłam się z Karolem nie wiem ile tak razem wytrzymamy, bardzo go kocham ale on jest strasznie denerwujący, ciągle tylko narzeka i narzeka i nic po za tym, staje się to monotonne, chciałam zapisać nas na wizytę u psychologa ale on tylko nakrzyczał na mnie powiedziała że nie jest wariatem i nie potrzebuje pomocy ale właśnie taki jest Karol nic mu się nie da wytłumaczyć -halo Magda- woła moje koleżanka z pracy. Od razu odskakuje z krzesła. Ja i Monka pracuje w biurze obie lubimy swoją pracę.-co? - wołam lekko zdenerwowana-idziemy na lunch ?- pyta -ah tak - uśmiechnęłam się i po chwili byliśmy już w drodze.Całą drogę byłam zamyślona nie zorientowałam się nawet kiedy siedzieliśmy w kawiarni-znowu się z nim pokłóciłaś ? - spogląda na mnie i upija łyk soku -twój pomysł nie wypalił tylko się znowu rozgniewał - spoglądam na pączka nie dziękuje, dziś nie mam apetytu.-jak wrócisz wieczorem z pracy to masz z nim porozmawiać inaczej zagroź mu że odejdzieszCoo? nie nigdy przecież ja go kocham, jedynie mogę go nastraszyć-i tak właśnie zrobię- kiwam głową na znak że się zgadzamKiedy wróciłam z pracy było już bardzo ciemno, powiesiłam płaszcz w korytarzu i zaczęłam kierować się do salonu, na łózko siedział Karol -hej - wołam próbując zapalić światło -nie- krzyknął- nie zapalaj - nie zdziwiło mnie to zawsze przesiadywał po ciemku. -musimy porozmawiać - wchodzę do środka, o rany co tak cuchnie -o czym ? - udaje głupiego -o dzisiejszej kłótni - już zapomniał Nagle w korytarzu zaczął dzwonić telefon, szybko wybiegam z salonu, z lewej kieszeni płaszczu wyciągam telefon zamarłam, dzwonił do mnie Karol powoli przyłożyłam słuchawkę do ucha -hallo - mówię z przerażonym głosem -Magda, muszę dzisiaj dłużej popracować nie czekaj na mnie.Ale ale... on był w pokoju szybko biegnę do pokoju i zapalam światło ale nikogo nie było

76 1 0
I Couldn't Ask For Anything Better.

TW//EATING DISORDEREMOTIONAL/SEXUAL ABUSEPlease do not continue if these subjects are too difficult for you to read, there will be no TW at the start of the chapters because there is mentions of these all throughout the fic.***The pristine boarding school, Garden Grove Academy, (or GGA), Harry is sent to is the complete opposite of him. No, this isn't the classic coming of age movie where the main character 'doesn't fit in', or is some sort of 'outcast'. No, that's not what this is. Any sane person would be just like him, the school is of course the definition of rich. Tall building that stretch up into the sky that tower over you, with gold crowing, defined engravements, brick walls that make up the dorms, arches that frame the entry way in almost every building, and the inside of the buildings is even more stupid. Its basically straight out of Harry Potter, except no, he's not at a school for wizards, just a plain old boarding school where they can teach him nothing but useless crap he will never use in his life. And every single fucking building that fills among the premises is like this. This place is the oldest school he has ever seen, not even just school, the oldest thing he has ever seen, he's completely convinced this is in fact a castle. And it's not only the buildings that define rich, the snotty rich students, the fact that people here use handkerchiefs (because yes, that apparently is a thing), and he is put on a schedule. He must wake up at a certain time every single morning, eat breakfast in the dinning hall with all of the other students, attend each one of his classes with a short lunch break in between, go back to his dorm to study, go eat at the dinning hall for dinner, and then finally have a little bit of his own time before having to go back into his dorm because of course there is a curfew, 9 o'clock, light's out at 10:30. Holy fuck is he going to hate it here.***Written by Kiwi

79 3 3

Brudne od tuszu i mokre od łez zaznaczone lekkimi siniakami.. Rzadkie,proste blond włosy opadały na ciele. Zakrywając pół twarzy Melanii. Przy kości sylwetka oraz biała skóra. Z zaczerwionymi oczami udała się do łazienki by obmyć twarz. Plany lekko się zmieniły,gdy zauważyła na parapecie swoją małą kusicielkę.Cięcia z każdym razem były coraz głębsze..-Koniec! Uzależniasz mnie od siebie suko!- Wypowiedziała te słowa stojąc przed oknem. Nagle w oddali zobaczyła osobę, której jej bardzo brakuje..Jasne,krótkie włosy,idealna wysoka figura z uśmiechem na twarzy Zapomniałam... ty nie żyjesz kochanie...-znów zaczęła płakaćTa depresja mnie wykańcza! Ja już tak dłużej nie potrafię! Proszę zabierz mnie stąd... Kilka godzin później..Nagle otwierają się drzwi i słychać głos mamy:-Może byś tak wstała,a nie leżała całe dnie. Wyjdź na podwórko,spotkaj się z przyjaciółmi.-Nie mam ochoty mamo...-Mruknęła cicho nie zmieniając pozycji.-A no może masz depresje?Masz problemy? Dziecko! Jakie ty możesz mieć problemy?-była taka od zawsze. Nigdy nie rozumiała bólu..-Wyjdź stąd! Nie rozumiesz?! Wynoś się!-wydarła się po czym zaczęła płakać.Na twarzy mamy pojawiło się zdziwienie, a zarazem gniew.Wyszła z pokoju zatrzaskując po sobie drzwi. Melania podeszła do okna.Płakała.Nienawidziła swojej mamy.Nienawidziła siebie.Nienawidziła ludzi. Była przeszyta bólem i cierpieniem. Podeszła do parapetu w poszukiwaniu swojej przyjaciółki. Po długim szukaniu nie znalazła jej, stwierdziła, że poszuka w szufladzie. Otwiera pierwszą nic. Otwiera drugą nic. Otworzyła trzecią, aż nagle wypadł czarny zeszyt i wpadł pod łóżko. Powoli podeszła po niego. Zabrała,po czym usiadła na łóżku. Otworzyła zeszyt i przewróciła pierwszą kartkę na której było napisane:"Jestem niepotrzebna,jestem problemem, jestem najgorsza,jestem pojebana,jestem dziwką"

41 1 1
Little Secrets

Gdy czwórka najlepszych przyjaciółek z czasów szkolnych przypadkiem spotyka się po latach, nic nie zapowiada powrotu do dawnej znajomości. W tym przypadku było inaczej. Alison, nieuleczalna romantyczka, której jedynymi aspiracjami są malowanie paznokci czerwonym lakierem z drogerii za rogiem i codzienne wizyty w salonie kosmetycznym u Hanny, w końcu na swojej drodze spotyka idealnego mężczyznę. Między planowaniem imion ich dzieci, a wybieraniem najdroższej sukni ślubnej, odkrywa jego sekret, który nigdy nie miał ujrzeć światła dziennego.Dominica, rudowłosa trzydziestolatka, która jest matką dwójki rozwrzeszczanych dzieciaków i nieszczęśliwą żoną Jacka, który uwielbia wszystko to czego ona nienawidzi. Dominica od pewnego czasu spotyka się z Tobym, którego spotkała w klubie. Nie mogą być jednak razem, przez coś co od lat było przed nią ukrywane.Sheila, charyzmatyczna właścicielka jednej z większych firm w Los Angeles. Jej marzeniem od podstawówki było zostanie szefem wszystkich. Cóż, marzenia się spełniły, ale gdy nad jej firmą pojawiają się kłopoty finansowe Sheila dzwoni do wszystkich znajomych chcąc pożyczyć pieniądze. Bo przecież nikt nie może dowiedzieć się o tym, że coś jej nie wyszło.Lauren, szara myszka, zawsze była we wszystkim najgorsza. Pracuje w domu, bo nawet na ulicy wytykają ją palcami za to, że wszystkiego się boi i jest beznadziejna. Pewnego dnia, Lauren w poczekalni do psychologa poznaje chorobliwie bojaźliwego Sama. W nadziei, że nowa miłość pozwoli przezwyciężyć jej lęki, Lauren umawia się z chłopakiem. Jednak kobieta posiada sekret, bardzo zły sekret.Czy stara przyjaźń pomoże im odnaleźć się na nowo? Czy sekrety dziewczyn ujrzą światło dzienne?

27 1 6
Mroczny kumpel

Nigdy nie byłam wystraszona tak jak wtedy.Jego czarne jak noc oczy,przeszywały mnie na wskroś. Chciałam uciekać,lecz nie miałam do kąt,gdyż znajdowałam się w ciemnej uliczce,a ja nie widziałam nic oprócz niego.Blondyn o roztrzepanej fryzurze,stał zaledwie dwa metry ode mnie,a moje serce biło jak szalone,do czasu gdy przemówił cichym,słodkim głosikiem: -Czemu przede mną uciekałaś? Wystraszyłem cię? Jeżeli tak,to bardzo przepraszam. Gdy tylko usłyszałam jego słowa,strasznie się zdenerwowałam i z impetem zaczęłam głośno wykrzykiwać: -Co?! Ty mnie teraz przepraszasz?! Kim jesteś i czemu mnie śledziłeś?! -Ojej czyli to jednak prawda,przestraszyłaś się,bardzo cię za to przepraszam.Chodziło mi tylko o twoją torebkę,odłożyłaś ją,gdy sprawdzałaś spis książek znajdujących się w bibliotece.Zapomniałaś ją wziąć,więc postanowiłem ci ją oddać,zanim trafi w niepowołane ręce.Proszę bardzo,oto twoja torebka. Chłopak wyciągnął do mnie rękę w której trzymał uw torebkę.Gdy tylko ją odzyskałam zarumieniłam się ze wstydu.Gdy nagle mój wybawca dodał: -Aj..Przepraszam,nie przedstawiłem się.Mam na imię Meyke,a jak na ciebie mówią piękna istoto? -N..nazywam się Evra. Wyjąkałam,jeszcze bardziej się czerwieniąc.Po czym Meyke uśmiechnął się i ciągnął dalej: -Posiadasz niespotykane,a zarazem przepiękne imię Evra.Może mógłbym zrekompensować ci ten przykry incydent i zatrzeć niepotrzebnie złe wspomnienia o mnie? -W jaki sposób chcesz to zrobić? -Czy zechciałabyś wybrać się ze mną do restauracji?Ja za wszystko zapłacę. -Dobrze,zgadzam się,tylko żadnych wygłupów! Zrozumiano? Tylko zjemy kolację i nic więcej,potem rozejdziemy się,każdy w swoją stronę,Dobrze? -Okey,okey zrozumiałem,tylko kolacja nic więcej.Chodźmy.

463 9 54
Era Huncwotów

Najpewniej myślisz, że znalazłeś kolejną historyjkę o Lily, uganiającym się za nią Jamesie i ich przyjaciołach. Jak to Lilyanne nagle uświadamia sobie, że go kocha i żyją szczęśliwie. Przy okazji jest jeszcze parę pocałunków, zwątpień i zabaw w kotka i myszkę. Zmartwię Cię. Jeśli klikniesz przycisk "czytaj" nie znajdziesz komedii romantycznej, lecz tragiczną historię o grupie nastolatków, którzy żyli w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. W ich wieku ty pewnie chodziłeś na randki, spotkania ze znajomymi, lub po prostu siedziałeś przed telewizorem śmiejąc się z głupoty Kaczora Donalda. Oni za to musieli zmierzyć się z wszelkimi przeciwnościami losu: intrygami, smutną przeszłością, niebezpieczeństwem czyhającym na ich rodzinę, czy też na ich samych. Ale spokojnie, nie musisz zanurzać się w tej okrutnej rzeczywistości. Możesz teraz wyłączyć tą stronę i znaleźć sobie kolejne wesołe opowiadanie na poprawę humoru. Różową wersję dla optymistów. Ale ja tu zostanę. Bo jestem realistą. Zapraszam do czytania na: http://lily-evans-i-era-huncwotow.blog.onet.pl/

2.3K 1 72