- Przysiฤgam, jeลli za kilka minut nie dostanฤ tych pieprzonych papierรณw, to wyjdฤ z siebie i stanฤ obok..ย
Poirytowany do granic moลผliwoลci Wang usiadล na swoim ulubionym fotelu, upijajฤ c resztki cappuccino z papierowego kubka, zaraz po tym wrzucajฤ c go do ลmietnika.
- S-spokojnie, Panie Wang. - szczupลa brunetka, ktรณra wลaลnie ze stresu przewracaลa siฤ o wลasne nogi, zaczฤลa szukaฤ w swoich folderze dosyฤ waลผnych dokumentรณw, ktรณre potrzebowaล jej szef.
- Huh? Tzuyu, nie znasz mnie od dziล, nie umiem byฤ spokojny w takich sytuacjach. - warknฤ
ล Jackson, patrzฤ
c na ekran swojego komputera.ย
Pech chciaล, ลผe wลaลnie dostaล wiadomoลฤ o tym, ลผe jego firma spadลa w rankingu. Wkurwienie i Jackson Wang to zลe poลฤ czenie, naprawdฤ.
- Wypierdalaj. - caลkowicie pozbawiony uczuฤ mฤลผczyzna pokazaล palcem na drzwi, prowadzฤ
ce do wyjลcia z jego biura i jednoczeลnie spojrzaล na kobietฤ.ย
Tzuyu poลpiesznie wyszลa, nie zwracajฤ c uwagi na swojฤ skรณrzanฤ kurtkฤ, pozostawionฤ na kanapie. Wang juลผ nie miaล siลy, by krzyczeฤ do swojej sekretarki, ลผe jฤ zostawiลa, nie miaล juลผ siลy na nic.
- Pieprzony Mark Tuan. Jeลli znajdฤ ciฤ na tym bankiecie za kilka dni, masz przesrane. - wyszeptaล Jackson, po czym zaczesaล palcami swoje ciemne wลosy do tyลu.
๏ฝกโโผโ โโโโโโโโโโโโโ โผโ๏ฝก
ksiฤ ลผka bฤdzie wolno pisana, bo nie zawsze mam wenฤ i czas aby cokolwiek napisaฤ. z gรณry za to przepraszam.ย
miลego wieczoru, dnia, zaleลผy kiedy to czytacie!
~wangseok