ŹLE ULOKOWANE UCZUCIE !

Historia jest prawdziwa. Nie ma podanych imion oraz miejsc ze wzgledu bezpieczenstwa.


14 grudnia 2015 rok


Ja mam 18 lat a on 23.


To był zwykły dzień. Siedziałam w domu, nudziłam się strasznie. Zaczęłam pisać z koleżanka. Zaproponowała żebym weszła na www.6obcy.pl to portal internetowy w którym poznajesz różnych ludzi. Nie wiec z kim cie połączy. Zadajesz pytania i poznajesz ludzi. Stwierdziłam czemu nie, nie mam nic do stracenia. Weszłam zaczęłam pisać, poznałam parę osób aż w końcu on. Napisał chłopak lat 23, 170 wzrostu, ciemno Oki brunet. A co najlepsze okazało się że jest z moich okolic. Pisaliśmy długo aż w końcu wymieniliśmy się linka na facebooka. Tam pisaliśmy godzinami, mielimy dużo wspólnych tematów. Po tygodniu wysłał mi swój numer telefonu. Tak zaczęły się rozmowy smsy. Gdy słyszałam jego głos nic innego się nie liczyło. Zaczęliśmy coraz więcej mówić o spotkaniu. Aż pewnego dnia postanowiłam że go odwiedzę . Nie powiedziałam mu o tym co planuje. Następnego dnia rano wsiadłam w autobus i pojechałam do niego. Gdy wysiadłam z autobusu zadzwoniłam do niego, Odebrał. Poprosiłam żeby wyszedł z domu najlepiej tam gdzie zawsze szedł się uspokoić lub na spokojnie ze mną porozmawiać . Zapytał tylko czemu?, powiedziałam że muszę z nim porozmawiać. O nic więcej nie pytał wyszedł i poszedł . Ukryłam się żeby mnie nie zauważył . Gdy już był. Zaczęłam od tego ze wyznałam mu co tak naprawdę do niego czuje, ze nie jest już tylko kolega z internetu. On na to że też nie jestem tylko koleżanka ale najpierw trzeba się spotkać. Gdy to usłyszałam serce zaczęło bić mocnej. Był odwrócony plecami do mnie. Podeszłam i rozłączyłam się, powiedziałam już jestem.


ODWRÓCIŁ SIĘ


BYŁ W SZOKU.


Miś:) :


Gdy ja zobaczyłem serce  mało mi z piersi nie wyskoczyło. Spojrzałem jej w oczy i mocno przytuliłem. Zapytałem:Jak? Kiedy? Czemu nie powiedziałaś ze chcesz przyjechać?


STALIŚMY TAK PRZYTULENI <3


NIUNIA:* :


Po paru minutach złapał mnie za rękę i poszliśmy do niego. Gdy weszliśmy poznałam jego mamę. Była niska miała długie ciemne kręcone włosy. Wydawała się miłą osobą.


Weszliśmy do jego pokoju. On położył się na łóżku pod kocem a ja siedziałam na łóżku. Rozmawialiśmy patrząc sobie w oczy. W pewnym momencie złapał mnie za ręce, poczuł że są zimne. Zaproponował żebym położyła się obok pod koc, mimo początkowych niechęci położyłam się obok. Przytulił mnie tak mocno że poczułam się kochana i bezpieczna w jego ramionach. Byłam u niego na 4 dni. Minęły nam szybko na rozmowach, spacerach, wspólnym gotowaniu. Doszło do dnia powrotu do siebie. Pożegnanie było długie i smutne, lecz daliśmy rade. Kiedy byłam już u siebie w domu rozmawialiśmy przez telefon, ciągle powtarzał że jestem inna niż dziewczyny które znał do tej pory i że jestem najpiękniejsza. Od tamtej pory byliśmy para, było cudownie wręcz magicznie. Byłam zakochana w nim po uszy,miałam nadzieje ze z nim będę na zawsze . Jeździłam do niego co jakiś czas, gdy byliśmy obok siebie nic innego się nie liczyło. Denerwowało mnie to że cały czas ja do niego jeździłam autobusami. A o w wieku 23 lat miał prawo jazdy i samochód ale już nic nie mówiłam. Po pewnym czasie miałam tego dość, przestałam do niego jeździć. Rozmowy i smsy były takie same miłe i pełne wyznań miłości. Po pewnym czasie tęskniłam cholernie za jego dotykiem, pocałunkiem lecz to on powinien  się starać. Nie przyjechał ani razu. Było mi z tym bardzo ciężko ale dawałam rade. Po paru tygodniach obiecał że przyjedzie byłam szczęśliwa czekałam z utęsknieniem ale okazało się że coś mu wypadło i nie da rady. ok pierwszy raz ok. Po chwili była kolejna i kolejna obietnica i nie przyjechał. wszyscy mi mówili że ma mnie w dupie, a ja głupia,naiwna, ślepo zakochana nie słuchałam, mówiłam że kłamią. zawsze miałam dla niego wytłumaczenie. Parę dni potem dostaje  zdjęcie jak obejmuje i całuje inną. Była załamana, zadzwoniłam do niego i powiedziałam ze to koniec, on  udawał że nie wie o co chodzi , dobra wiec powiedziałam i wysłałam mu to zdjęcie. Powiedział że to zdjęcie jest z przed paru lat, byłam tak zakochana że uwierzyłam. Dalej nikogo nie słuchałam jak coś mówili na jego temat. Po sytuacji z tym zdjęciem już nic nie było tak jak wcześniej, były ciągłe kłótnie, awantury gdy prosiłam żeby przyjechał odpowiadał dobrze będę, przyjadę i tak trwało to przez parę miesięcy. Aż w końcu zadzwoniłam do niego i powiedziałam że musimy porozmawiać. on na to że za pół godziny bo coś robi. OK .  Minęło 30 min i napisał że już możemy porozmawiać. Zadzwoniłam do niego, zapytał o co chodzi, powiedziałam że miałam mu to powiedzieć na spotkaniu ale jak nie przyjechał to muszę powiedzieć tak . Słuchał dalej, nie odzywał się. Ja mówiłam dalej że jestem z nim w ciąży. Był szczęśliwy , powiedział że następnego dnia przyjedzie. I CO?? nie przyjechał. czekałam miesiąc i nic dalej go nie było. Dopiero wtedy zrozumiałam że miał wyjebane, zerwałam z nim. A on na to tylko co z opieką nad dzieckiem po urodzeniu, wyjawiłam mu że na szczęście nie jestem w ciąży a powiedziałam tak żeby zobaczyć czy mu zależy. Dostałam bolesną odpowiedź  NIE!  To bardzo bolało człowiek uczy się na swoich błędach. Byłam zaślepiona miłością, głupio ufałam we wszystko co powiedział. 




                                         Mam nadzieje że podobała wam się historia. Pisząc to nie 


                                    kierowałam się tylko pokazaniem ślepej miłości lecz głównie


                                     chciałam ostrzec dziewczyny.  


                                     DZIEWCZYNY   PAMIĘTAJCIE  JAK   KOCHA   PRZYJEDZIE   PIERWSZY!


                                                                      DZIĘKUJE !!!!!!!! ☹




 

Comment